Strzeż się biegłego psychiatry
Zdaniem wybitnego psychiatry Jerzego Pobochy, w polskich
szpitalach psychiatrycznych przymusowo zamkniętych jest 100-200
osób, które nigdy nie powinny się tam znaleźć - pisze Gazeta
Polska w tekście "Strzeż się biegłego psychiatry".
21.01.2004 14:09
Autorytety polskiej psychiatrii biją na alarm: w Polsce spora część biegłych psychiatrów, to ludzie niekompetentni lub skorumpowani.
Gazeta Polska dotarła do statystyki dotyczącej umorzeń postępowań z powodu stwierdzenia niepoczytalności w śląskich prokuraturach. Dzięki takiej opinii biegłych do więzienia nie trafili m.in. podejrzani o pranie brudnych pieniędzy, fałszerstwa, łapowkarstwo, sutenerstwo i czerpanie stałych zysków ze stręczycielstwa.
W jednym z dużych miast przeprowadzone zostały nieupublicznione dotąd badania, dotyczące błędów biegłych psychiatrów. Okazało się, że około 30% opinii biegłych jest błędnych.
W nowym numerze Gazeta Polska opisuje dwa kuriozalne przykłady: mężczyzny skierowanego przez sąd pierwszej instancji na przymusowe leczenie do zamkniętego zakładu, bo nie chciał zmienić swojego "nastawienia do organów wymiaru sprawiedliwości" oraz znanego lekarza, który uniknął kary za łapówkarstwo, gdyż został przez biegłych uznany za niepoczytalnego.