Strzelanina w Faludży
Do intensywnej wymiany
strzałów pomiędzy wojskiem amerykańskim a partyzantami irackimi
doszło rano w Faludży. Nie ma jednak doniesień o ofiarach.
W centrum miasta rano miała miejsce silna eksplozja, prawdopodobnie ładunku, podłożonego na trasie przejazdu amerykańskiego konwoju. Następnie doszło do potyczki amerykańsko- irackiej. Obecny w regionie dziennikarz agencji France Presse pisze o bardzo intensywnej wymianie strzałów z broni automatycznej. Na miejsce przysłano też posiłki sił USA.
Wojska amerykańskie rano w sobotę otworzyły zablokowaną całkowicie dzień wcześniej autostradę, łączącą Faludżę - miasto, uważane za główny bastion prosaddamowskich sunnitów - z Bagdadem. Zanim jednak blokady zostały usunięte, na drodze ustawił się liczący według AFP "kilka kilometrów" sznur irackich samochodów, chcących wjechać do miasta. Na miejscu dochodziło do gwałtownej wymiany zdań pomiędzy kierowcami a żołnierzami USA.
Na północy Iraku, w Tikricie, patrole armii amerykańskiej - w tym także czołgi - w sobotę nadal patrolowały miasto, dokonując serii przeszukań w domach. Agencja Associated Press pisze o "pokazie siły" USA w mieście, gdzie w ostatnich dniach wielokrotnie dochodziło do ataków na Amerykanów - zginęło trzech żołnierzy, a dwu odniosło obrażenia. Zatrzymano później 58 Irakijczyków.