Strzelanina w centrum handlowym w New Jersey
Uzbrojony mężczyzna w poniedziałek późnym wieczorem otworzył ogień na terenie centrum handlowego w okręgu Paramus, na przedmieściach New Jersey - informują lokalne media. Nie ma doniesień o ofiarach. Cały czas trwa obława policji. Według policji domniemany napastnik to 20-letni Richard Shoop.
05.11.2013 | aktual.: 05.11.2013 10:34
Jak powiadomiła Jeanne Baratta, przedstawicielka hrabstwa Bergen w stanie New Jersey, gdzie leży Paramus, policja "uważa, że napastnik wciąż jest w centrum handlowym". "Teraz oddział szturmowy SWAT i inni funkcjonariusze aparatu ścigania przeszukują sklep po sklepie. Centrum jest bardzo duże i wielopoziomowe" - dodała Baratta. Namierzono już telefon, który ma należeć do napastnika.
Mężczyzna ubrany na czarno i w czarnym kasku na głowie lub w coś, co wyglądało na zbroję, oddał ok. pięciu strzałów w okolicy centrum handlowym Garden State Plaza Mall, ok. 35 km na południowy zachód od Manhattanu. Zajście miało miejsce w poniedziałek krótko po godz. 21 (godz. 3 we wtorek czasu polskiego) - podał lokalny portal informacyjny NorthJersey.com.
Kim jest napastnik?
Policja zidentyfikowała mężczyznę podejrzanego o strzelaninę. Ustalono, że prawdopodobnie jest to 20-letni niedoszły aktor, pracujący w pobliskiej pizzerii.
Trwają poszukiwania mężczyzny. Na razie podejrzewa się, że jest to mieszkaniec miejscowości Teaneck leżącej blisko Paramus, gdzie doszło do incydentu. Policjanci zastali w domu tylko jego ojca, który zeznał, że jego syn dzwonił do niego i powiedział, co się stało. Świadkowie wydarzeń w centrum handlowym mówili o uzbrojonym mężczyźnie ubranym na czarno i noszącym kask motocyklowy. Niektórzy dodają, że był bardzo spokojny i mówił mijanym osobom, że nie zamierza nikogo skrzywdzić. Napastnik miał potem strzelać w powietrze, wywołując panikę wśród klientów i zatrudnionych w sklepach. Nikomu nic się nie stało.
Burmistrz miasta Paramus, gdzie znajduje się centrum handlowe, poinformował, że dotychczas znaleziono tylko jedną łuskę po naboju.
Kompleks, gdzie doszło do incydentu, jest jednym z największych w stanie Nowy Jork. Znajduje się tam ponad 300 sklepów i punktów usługowo-gastronomicznych.
Przedstawicielka policji Rachel Mrogan poinformowała, że na razie nie ma informacji o ofiarach. Na miejsce skierowano kilkuset funkcjonariuszy policji, w tym z psami tropiącymi, oraz specjalne oddziały szturmowe SWAT.
Kierownik jednej z restauracji na terenie centrum handlowego powiedział, że cały kompleks zamknięto, przez co nie może opuścić budynku. Kilkaset osób przebywających w centrum handlowym w chwili ataku podało za pośrednictwem Twittera, że zostali wyprowadzeni z budynku przez funkcjonariuszy policji stanowej.
Jeden ze świadków opowiada, że słyszał 6-7 strzałów. - Szybko wyłączyłem światło w sklepie, radio i schowałem się na zapleczu - relacjonuje.
Inny pracownik centrum handlowego widział mężczyznę ubranego na czarno, który niósł ze broń. To było tuż przed zamknięciem sklepów. - To było jak w filmie. Szedł ubrany na czarno powoli - mówi.
Źródło: PAP/IAR/WP.PL/nj.com/CNN