Strzały pod duńską ambasadą
Libańska policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych by rozpędzić wielotysięczny tłum demonstrantów przed ambasadą Danii w Bejrucie. Protestujący domagali się ukarania osób, winnych zamieszczenia karykatur proroka Mahometa w prasie europejskiej. Policjanci oddali serię ostrzegawczych strzałów w powietrze.
05.02.2006 | aktual.: 05.02.2006 16:31
Według informacji anonimowego funkcjonariusza, cytowanych przez agencję Associated Press, w przewidywaniu protestów budynek ambasady został ewakuowany jeszcze w piątek.
W marszu protestacyjnym w Bejrucie uczestniczyło około 10 tys. ludzi. Część ulic, prowadzących w kierunku duńskiego przedstawicielstwa, zostało zablokowanych przez armię w niedzielę rano. Zasadniczo marsz miał spokojny przebieg - jedynie mała grupa młodych działaczy islamskich usiłowała przedrzeć się przez policyjny kordon by dotrzeć do bramy ambasady. Wówczas policjanci użyli gazu i armatek wodnych.