Struś pędziwiatr
Ponad dobę trwał pościg za strusiem, który w środę uciekł z zagrody w Drzewianowie (gm. Mrocza). Krnąbrnego Kubusia złapali dopiero policjanci z Koronowa - relacjonuje bydgoska "Gazeta Pomorska".
23.05.2003 06:00
Kubuś ma rok i waży sto kilogramów. Potrafi biec z prędkością niemal 80 kilometrów na godzinę. W środę około 14 staranował ogrodzenie w gospodarstwie Leona Delestowicza. Coś go spłoszyło, może pszczoły pogryzły - przypuszcza właściciel. Hoduje on jeszcze dwie "panie strusiowe", ale tylko Kuba ma skłonności do ucieczek.
Jesienią ubiegłego roku, po żniwach, oddalił się z zagrody na ponad 70 km. Goniono go jeepem tak długo, aż zmęczony ptak wpadł do rowu i dał się złapać. Wczoraj był już dużo sprytniejszy.
Jak opowiadają policjanci, nie było łatwo go złapać. "Leżeliśmy na nim we czwórkę, a on wstawał. Nikt by nie pomyślał, że struś ma tyle siły" - podsumowuje jeden z funkcjonariuszy. (mk)