Strażnicy schwytali pytona
Chwile strachu przeżyli wczoraj mieszkańcy
budynku przy ul. Targowej 24 w Pabianicach. Na ich podwórku pełzał
prawie 80-centymetrowy pyton! - informuje "Express Ilustrowany".
10.09.2005 | aktual.: 10.09.2005 08:24
- Zgłoszenie przyjęliśmy od kobiety, która tam mieszka. Głos miała przerażony - opowiada Sławomir Gitner, oficer dyżurny pabianickiej straży miejskiej. - Natychmiast wysłaliśmy trzyosobowy patrol, jednak podejrzewaliśmy, że to jakaś pomyłka. Ale rzeczywiście: na dykcie obok komórek wygrzewał się w słońcu wąż.
Strażnicy, zaopatrzeni w worek, przystąpili do akcji chwytania gada. Najskuteczniejszy okazał się przyjęty niedawno w szeregi straży Maciej Wojtczak.
- Często oglądam filmy przyrodnicze, więc wiedziałem, jak postępować w takich sytuacjach - opowiada. - Wziąłem kij, przywiązałem do niego sznurek, zrobiłem pętelkę, zarzuciłem ją pytonowi na łeb i zacisnąłem. A potem do worka.
Węża przewieziono samochodem do siedziby straży miejskiej, gdzie wzbudził nie lada sensację. - Pracuję tu od kilkunastu lat, ale z taką historią jeszcze się nie spotkałem - mówi, Sławomir Gitner. - Zazwyczaj przyjmujemy interwencje w sprawie psów i kotów...
Strażnicy niemal natychmiast odwieźli gada do jednego z łódzkich weterynarzy, który stwierdził, że to pyton tygrysi. Dodał, iż jest bardzo wygłodzony. Dzisiaj pyton ma trafić do łódzkiego Zoo. Nie wiadomo, skąd wziął się na podwórku przy ul. Targowej. Prawdopodobnie, wydostał się z terrarium jakiegoś hodowcy.