Strażacy modlą się o deszcz
Od kilku dni strażacy na Wyspach walczą z tysiącami pożarów. Najgorętszy kwiecień od 1910 roku, przyczynił się do niespotykanej na Wyspach suszy.
Obszary Szkocji, Walii i północno-zachodniej Anglii, które w ostatnich dniach zostały dotknięte przez liczne pożary, jeszcze dzisiaj mogą liczyć na deszcz. Meteorolodzy przewidują, że środkowa i południowa Anglia na opady będzie musiała poczekać do najbliższej soboty. Eksperci uprzedzają jednak, że nie będą to obfite deszcze, a jedynie przelotne opady.
Tylko w Irlandii Północnej od poniedziałku strażacy walczyli z ponad tysiącem pożarów. Uważają oni, że był to najbardziej pracowity okres dla pożarnictwa od przeszło trzydziestu lat.
Wszyscy strażacy narzekają na silny wiatr i mówią, że nawet jeśli udaje im się ugasić jeden pożar, to zaraz muszą pędzić do następnego. Nawet załogi helikopterów pożarniczych, z których oblewa się wodą ogarnięte płomieniami tereny, przyznają, że warunki, w jakich im przyszło zmagać się z żywiołem, są bardzo trudne.
Martwią się także rolnicy, gdyż gorący i suchy kwiecień zniszczył częściowo uprawy pszenicy, a wysokie temperatury w najbliższych miesiącach mogą znów zakończyć się w Anglii niedoborami wody.
Agata C.