Dziennik pisze, że tak dużej akcji sprawdzania stacji benzynowych nie było w Polsce już od dawna. Chociaż o nieprawidłowościach przy sprzedaży paliw mówiło się od kilku lat, Inspekcja Handlowa musiała ograniczać się do wyrywkowych badań - jak twierdzi, z braku pieniędzy.
Niestety, właścicielom stacji benzynowych przyłapanym na oszustwie nie grożą duże sankcje. Maksymalny mandat - jaki mogą wystawić inspektorzy IH - to tysiąc złotych. Większą grzywnę może zasądzić tylko sąd grodzki. Największym batem dysponuje jednak... Urząd Regulacji Energetyki, który może nakładać kary w wysokości do 15 proc. sumy obrotów firmy - informuje "GW".
Według niej, sytuacja zmieni się po 1 stycznia 2004 r., gdy zacznie obowiązywać ustawa o systemie monitorowania i kontroli jakości paliw ciekłych. W skrajnych przypadkach za jej złamanie grozić będzie więzienie.