Stosunki z Ameryką
"Bush czy Kerry? Już po wszystkim. Polscy politycy, zwłaszcza ci kojarzeni z lewicą, na ogół trafnie sympatyzowali z amerykańską prawicą" - pisze redaktor naczelny "Trybuny" Marek Barański.
04.11.2004 | aktual.: 04.11.2004 06:23
"To dobrze, że w godzinie próby przyjaźń między polską lewicą a amerykańską prawicą pozostała nietknięta jadem nielojalności. Powody do dumy mogą mieć również publicyści, politolodzy i amerykaniści, przekonując przez ostatnie kilkadziesiąt godzin wątpiących, że Bush dla Polski jest bardziej OK niż Kerry" - podkreśla publicysta dziennika.
"Rozumiem, że źródłem ich przepowiedni mogła być wiara w rychłe wyborcze zwycięstwo i polskiej prawicy. Nie rozumiem jednak, na jakim tle mogłyby się zrodzić wątpliwości. Skoro Ameryka, niezależnie od tego, kto nią rządzi, przez kilkadziesiąt lat współżyje z obcinającą ręce złodziejom i kamienującą cudzołożnice Arabią Saudyjską, to i z Polską braci Kaczyńskich stosunki sobie ułoży" - konkluduje Marek Barański w "Trybunie". (PAP)
Więcej: Trybuna - Sto słów