"Stop przemocy wobec kobiet"
Ponad sto osób wzięło udział w Łodzi w
happeningu Amnesty International "Stop przemocy wobec kobiet".
Popierający protest obrysowywali swoje dłonie na białych
płachtach materiału, które mają zostać wysłane do ambasad
krajów, gdzie - zdaniem AI - łamane są prawa kobiet.
Akcja jest częścią światowej kampanii "Stop przemocy wobec kobiet", która rozpoczęła się 5 maja i będzie prowadzona przez Amnesty International przez najbliższe dwa lata.
"Problem przemocy wobec kobiet jest olbrzymi. Wystarczy powiedzieć, że w Polsce przemoc wobec kobiet jest na drugim miejscu wśród najczęściej zgłaszanych przestępstw" - powiedział koordynator akcji Wojciech Makowski.
W centralnym miejscu Łodzi - pasażu Schillera przy ulicy Piotrkowskiej - członkowie Amnesty International rozwiesili płachty materiału. Na białych obrysowywane były dłonie osób popierających kampanię, a na czarnej zamieszczono informacje o przemocy wobec kobiet. Rozwieszone były też zdjęcia kobiet, które były represjonowane.
Organizatorzy zamierzają wysłać płachty z obrysowanymi dłońmi do placówek dyplomatycznych krajów, gdzie łamane są prawa kobiet. "Będą to najprawdopodobniej ambasady afrykańskiego Suazi lub Meksyku. Według naszych raportów, w Suazi kobiety są zmuszane do uczestnictwa w rytualnych gwałtach, które często kończą się dla nich zarażeniem wirusem HIV. Natomiast w Meksyku nadal nie są wyjaśnione zniknięcia i mordy kobiet w Ciudad Juarez oraz Chihuahua" - dodał Makowski.
Amnesty International to światowy ruch na rzecz praw człowieka. Członkowie organizacji badają i dokumentują przypadki łamania tych praw.