Stop dla autostrady
Wykup terenów pod autostradę na terenie
dawnego województwa tarnowskiego wstrzymany! Wojewódzki Sąd
Administracyjny w Warszawie uznał, że decyzja o lokalizacji
autostrady na tym terenie jest nieważna - pisze "Gazeta Krakowska".
To efekt zabiegów m.in. mieszkańców Mokrzysk koło Brzeska, którzy od kilku lat starali się o odsunięcie planowanej trasy od swoich działek. Na nic zdał się wniosek Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o kasację niekorzystnego orzeczenia. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił go w całości kilka dni temu. Sprawa znacznie utrudni, a najprawdopodobniej opóźni budowę autostrady, która powinna rozpocząć się w 2006 roku. Nowa droga, ma odciążyć jedną z najbardziej zatłoczonych tras w Polsce - międzynarodową "czwórkę". W tym roku natężenie ruchu na odcinku Kraków-Tarnów ma osiągać nawet 43 tys. pojazdów na dobę.
- Obecnie brak nam tytułu prawnego do nabywania nieruchomości na cele budowy autostrady A4 na odcinku byłego województwa tarnowskiego - przyznaje Magdalena Chacaga z krakowskiego oddziału GDDKiA. - Chodziło o odsunięcie drogi o sto metrów w obrębie trzystumetrowego pasa autostrady - tłumaczy Bogdan Zachara, prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Wsi Mokrzyska. Organizacja reprezentowała ponad 70 mieszkańców w sporze, który znalazł swój finał przed sądem - pisze "Gazeta Krakowska".
Decyzje sądów oznaczają jedno: przygotowanie budowy autostrady między węzłami w Szarowie koło Bochni a Krzyżem (dzielnica Tarnowa) trzeba powtarzać od początku. Jak duże będzie opóźnienie? Drogowcy uspokajają, że kilkumiesięczne. - Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku uzyskamy stosowne ustalenia lokalizacji drogi dla autostrady A4 na obszarze byłego województwa tarnowskiego - informuje M. Chacaga. Dodaje, że teraz rozważa się podział budowy na trzy etapy: Kraków - Szarów, Szarów - Brzesko i Brzesko - Krzyż. (PAP)