Stary, zmęczony King Kong
W Nowym Jorku odbyła się premiera "King Konga", nowego filmu
Petera Jacksona - remake'u sławnego filmu z lat 30. XX wieku. W filmie Jacksona gigantyczna małpa jest stara, zmęczona i pokryta bliznami. Pierwsze recenzje filmu są przychylne.
06.12.2005 | aktual.: 06.12.2005 17:44
Jedną z najważniejszych różnic pomiędzy oryginałem a przygotowanym przez Jacksona remakiem stanowi sama postać King Konga. Wielka małpa w filmie Jacksona bardzo się postarzała - zauważyli krytycy w pierwszych recenzjach. King Kong przekroczył pięćdziesiątkę, ma braki w uzębieniu, brudne wyleniałe futro, obwisły brzuch.
Jackson chciał, żeby Kong wyglądał na starego, zmęczonego i pokrytego bliznami. Chciał, żeby była to opowieść o samotności i o tym, w jaki sposób przetrwać w najbardziej niebezpiecznym miejscu na świecie - powiedziała po premierze współscenarzystka filmu, Philippa Boyens.
"King Kong" po raz pierwszy trafił na ekran kinowy w 1933 roku i był jednym z największych przedwojennych wydarzeń filmowych. Film z 1933 roku wyreżyserował Merian Cooper. W 1976 roku po raz pierwszy zrealizowano remake obrazu z lat 30. (w rolach głównych Jessica Lange, Jeff Bridges, reżyseria John Guillermin). Nie najlepiej przyjęty przez krytykę film stał się sukcesem kasowym.
We wszystkich trzech filmach opowiadana historia jest taka sama. Filmowiec Carl Denham i jego ekipa pragną na jednej z wysp południowego Pacyfiku sfilmować słynnego potwora. Tymczasem tubylcy porywają aktorkę Ann Darrow, by ją ofiarować olbrzymiej małpie, King Kongowi. Monstrum zakochuje się w kobiecie. Denham chwyta wielką małpę na wyspie i wiezie ją do Nowego Jorku, gdzie pokazywana będzie ku uciesze gawiedzi. Jednak monstrum uwalnia się z łańcuchów.
Mocną stroną filmu Jacksona są, podobnie jak we "Władcy Pierścieni", efekty specjalne. Generowana komputerowo postać King Konga wspierana jest mimiką i ruchami brytyjskiego aktora Andy'ego Serkisa. Ten aktor "użyczył" już swoich ruchów innej generowanej komputerowo postaci - Gollumowi z "Władcy Pierścieni".
Studio Universal, producent najnowszego filmu Petera Jacksona, zgodziło się na wprowadzenie do kin trzygodzinnej wersji tego obrazu. Według pierwotnych zmierzeń, czas trwania filmu miał wynosić maksymalnie 2,5 godziny. 30 dodatkowych minut zwiększyło budżet filmu ze 175 do 207 milionów dolarów. Umowa pomiędzy Universalem, a Jacksonem stanowiła, że jeśli przekroczone zostaną koszty produkcji, Jackson będzie musiał zapłacić grzywnę. Ostatecznie większą część dodatkowych 32 milionów reżyser pokrył z własnej kieszeni.
Jackson wspominał po premierze filmu, że pierwszy raz zabrał się do filmu o King Kongu w wieku 12 lat pracując na domowej kamerze. Film wejdzie na ekrany kin na całym świecie - również w Polsce - 14 grudnia.
O "King Kongu" czytaj więcej w serwisie film.wp.pl