Prokurator poczuł się dotknięty niektórymi sformułowaniami użytymi przez Tyma w satyrycznym felietonie opublikowanym w tygodniku Wprost, opisującym sprawę o domniemane szpiegostwo Józefa Oleksego.
Sąd uznał, że co prawda Tym dokonał czynów, które mu zarzucono, ale nie są one przestępstwem. Ani satyryk, ani prokurator nie wzięli udziału w publikacji wyroku, który nie jest prawomocny.(mon)