Sprzedaż aut na wstecznym biegu
Rynek cofa się do punktu, gdy mówił o
kryzysie. W maju odnotował średni spadek o 40%. To źle rokuje
na przyszłość. Sztucznie nakręcony "przedunijny" szał motozakupów
musiał skończyć się załamaniem sprzedaży - pisze "Puls Biznesu".
Ale skala spadku zaskoczyła dealerów: prawie 40%. mniej sprzedanych aut niż w kwietniu i 10% mniej niż przed rokiem. Szał szałem, ale swoje dołożył VAT, wzrost cen i ... wyczekiwanie, co dalej. Specjaliści wierzą jednak, że nowości, które przygotowują firmy motoryzacyjne, przynajmniej zahamują niekorzystny trend - podaje dziennik.
Schłodzenie rynku było oczywiste, ale tego, że sprzedaż spadnie nawet o połowę, nikt nie przewidział. Oby był to tylko wypadek przy pracy. Po kwietniowych rekordach sprzedaży nowych samochodów osobowych i dostawczych w maju przyszło gwałtowne załamanie rynku. Według wstępnych szacunków analityków, łączna sprzedaż w obu tych segmentach wyniesie niespełna trzydzieści tysięcy sztuk i będzie o blisko 40 proc. mniejsza niz w kwietniu. Będzie to tez zapewne najgorszy miesięczny wynik w całym 2004 r. - podkreśla gazeta. (PAP)