Sprzedam pilnie nerkę!
"Zdrowy, 21 lat, niepalący, pilnie sprzeda
nerkę. Cena - 15-20 tys. zł". Potem grupa krwi, trochę o stylu
życia. I adres mailowy. Kilkadziesiąt podobnych ogłoszeń na
świdnickim portalu internetowym znalazło "Słowo Polskie - Gazeta
Wrocławska".
Ludzie piszą wprost: sprzedam nerkę, bo potrzebuję pieniędzy. Do kilku osób gazeta wysłała anonimowego maila. Oto co odpowiedział młody chłopak: "Moja grupa to rh+, mam 21 lat, nie palę papierosów, nie wiem jak to zrobić, ale można załatwić przeszczep; jako dawca trzeba by było skontaktować się z lekarzem który zajmuje się takim czymś. Musi się to odbyć bez podejrzeń, cena to 15 tysięcy złotych. To nie jest wygórowana cena za normalne życie, a ja mam kłopoty finansowe, więc zależy mi na czasie".
Nigdy nie miałem do czynienia z taką sytuacją, choć są pacjenci, którzy załatwiają sobie gdzieś w prywatnych placówkach przeszczepy komercyjne - mówi Jacek Domejko, dyrektor Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Świdnicy. Ale nie ma możliwości, żeby człowiek kupił sobie narząd i przyszedł z nim do szpitala. To są poważne zabiegi, musi być zgodność tkanek, wykonanych szereg badań.
Oferowanie swojego narządu na sprzedaż nie jest przestępstwem i w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Chyba, że uda się udowodnić, iż ktoś zmusza człowieka, żeby się okaleczył, bo chce na tym zarobić- mówi Krzysztof Bochenek, szef sekcji prewencji świdnickiej policji.