Sprzątaczka sprzątnęła dane
Ponad 100 kserokopii dowodów osobistych
klientów banku w Iławie wylądowało na śmietniku. Wyrzuciła je...
sprzątaczka! Grozi jej teraz zwolnienie z pracy, a dyrektorowi
oddziału banku do 2 lat więzienia - przewiduje "Gazeta Olsztyńska".
21.04.2006 | aktual.: 21.04.2006 05:26
Na śmietniku przy Wiejskiej znajdują się sterty kserokopii dowodów osobistych - taką wiadomość od anonimowego rozmówcy odebrał oficer dyżurny iławskiej komendy. Wysłał patrol, ale nim policjanci dojechali na miejsce, ktoś podpalił śmietnik. Mimo to udało im się wyciągnąć z kontenerów 111 kserokopii dowodów osobistych.
W śmietniku leżały kserokopie dowodów osobistych przedartych na cztery części, jednak widoczne były informacje identyfikujące klientów instytucji- mówi Anna Siwek, rzecznik prasowy KWP w Olsztynie.
Kontener stał między budynkami banku, ZUS i towarzystwa ubezpieczeniowego. Zaczęło się sprawdzanie, która z tych instytucji wyrzuciła dokumenty na śmietnik.
Jak ustaliła gazeta, kserokopie dowodów wyrzuciła sprzątaczka banku! Zrobiła to ponoć nieświadomie. Zabrała po prostu stojący przy koszu jednego z działów bankowych karton z dokumentami i wrzuciła do kontenera. W banku panowała tego dnia bardzo nerwowa atmosfera. Pytani o szefa pracownicy odpowiadali, że jest na urlopie. Nikt też nie chciał rozmawiać o sprawie. Jeden z pracowników powiedział gazecie anonimowo, że sprzątaczka popełniła niewybaczalna błąd, choć nie zrobiła tego celowo.
Zdenerwowani byli również klienci banku._ To wprost niewiarygodne. Najpierw mówi się nam o anonimowości a tu masz. Nasze dane zostały wywalone od tak do kosza. To skandal!_ - nie mogła ukryć oburzenia pani Krystyna z Iławy, klientka banku przy ul. Wiejskiej.