Spróbujcie głosować na NIE!
W kuluarach sejmowych huczy, że premier
zbierał haki na posłów, którzy mogliby przyczynić się do upadku
rządu. "Super Express" dowiedział się, że wczoraj Ministerstwo
Sprawiedliwości wydało polecenie prokuraturom apelacyjnym w całym
kraju. Miały przekazać informacje w sprawach korupcyjnych, w
których występują osoby pełniące funkcje polityczne.
13.06.2003 | aktual.: 13.06.2003 06:29
To żądanie, sformułowane kilkadziesiąt godzin przed głosowaniem w Sejmie wotum zaufania dla Leszka Millera, nabrało znaczenia politycznego - ocenia gazeta. Według "Super Expressu" takie polecenie przyszło przed południem do warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, w której prowadzone są najpoważniejsze w Polsce śledztwa. Wykaz miał być gotowy do godz. 14.00. Podobne żądanie dotarło do dziewięciu prokuratur apelacyjnych w Polsce. Im dano czas do godz. 16.00.
W kuluarach sejmowych "Super Express" usłyszał, że SLD zbiera "haki" na Samoobronę, która będzie głosować przeciwko rządowi Millera, a także na posłów z koła PBL Wojciecha Mojzesowicza. Informator gazety z SLD twierdzi jednak, że cel tego działania jest inny. Leszek Miller potrzebuje - według niego - informacji z prokuratur, bo przed głosowaniem mogą paść pytania np. o śledztwa wobec członków Sojuszu.
Chodzi o to, by premier mógł z trybuny sejmowej odeprzeć te ataki przykładami polityków opozycyjnych zamieszanych w afery - zapewniał informator "Super Expressu" z SLD. Również urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości upierali się, że nie ma to nic wspólnego z dzisiejszym głosowaniem. "Zbieramy te informacje na potrzeby prokuratury krajowej" - tłumaczył gazecie zastępca prokuratora generalnego, Kazimierz Olejnik. (jask)
Więcej: rel="nofollow">Spróbujcie głosować na NIE!Spróbujcie głosować na NIE!