Trwa ładowanie...
polityka
11-07-2004 17:37

Sprawa "Słowika"

Andrzej Zieliński ps.Słowik (Archiwum)
Jest ten, który łapówkę dawał. Nie ma tego, który łapówkę wziął. Taki jest dalszy ciąg sławnej przed laty sprawy ułaskawienia przez prezydenta Lecha Wałęsa jednego z najniebezpieczniejszych polskich przestępców Andrzeja Z. pseudonim „Słowik”.

Sprawa "Słowika"Źródło: Archiwum
d22sbgh
d22sbgh

Jak dowiedziało się Radio ZET, Prokuratura Okręgowa w Warszawie na początku tego roku skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.

Problem w tym, że tylko przeciwko samemu „Słowikowi” , który miał dać 150 tysięcy dolarów łapówki. Kto wziął pieniądze – nie wiadomo.

Sprawa został cofnięta do prokuratury. Nakazaliśmy prokuraturze ustalić osobę, która miała przyjąć łapówkę - mówi Jacek Matusik, przewodniczący VII Wydziału Karnego Sądu Rejonowego Warszawa - Śródmieście

Świadek koronny, na zeznania którego powoływała się prokuratura to słynny Jarosław S. pseudonim „Masa”. Opowiadał on o dwóch bankietach, które wydał „Słowik” po swoim ułaskawieniu. W czasie przyjęcia gangsterzy wznosili toasty za osoby z Kancelarii Prezydenta, które doprowadziły do ułaskawienia przestępcy. Słowik został ułaskawiony w 1993 roku mimo, że ukrywał się i poszukiwano go listem gończym.

d22sbgh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d22sbgh
Więcej tematów