Sprawa FOZZ, czyli przestroga
Konstytucjonalista Piotr Winczorek uważa, że nasz wymiar sprawiedliwości nie jest przystosowany do potrzeb obecnego ustroju. Pisze on na łamach "Rzeczpospolitej", że świadectwem na to jest przeciąganie w prokuraturze i sądach sprawy FOZZ.
11.04.2005 | aktual.: 11.04.2005 08:41
Zdaniem profesora Winczorka, problem być może tkwi w niezbyt poprawnie sformułowanych przepisach, ale przyczyn opóźnień w prowadzeniu tej sprawy należy szukać gdzie indziej. "Polskie organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości funkcjonują nadal w warunkach pozostawionych po dawnych czasach. Nie są one w pełni przystosowane organizacyjnie, technicznie i kadrowo do potrzeb dnia dzisiejszego" - pisze Piotr Winczorek w "Rzeczpospolitej".
Profesor stwierdza też - na przykładzie FOZZ - że władzy publicznej nie wolno uruchamiać przedsięwzięć o pozaprawnym czy bezprawnym charakterze. Gdyby do tego doszło, to może być ona uważana za pośredniego sprawcę przestępstw, które popełnił ktoś inny pod przykrywką takich nielegalnych operacji.(IAR)