Spór o drzewa
Urząd Miasta Zakopanego od kilku miesięcy stara się o wycięcie 120 drzew na terenie gminy. Starosta do tej pory nie wydał miastu takiego pozwolenia. Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
14.09.2005 | aktual.: 14.09.2005 09:33
Wymagane jest pozwolenie
O problemach miasta z wycięciem drzew, które z różnych przyczyn powinny zostać usunięte, poinformował zakopiańskich radnych na posiedzeniu komisji ekonomiki przedstawiciel wydziału ochrony środowiska zakopiańskiego Urzędu Miasta. - Do niedawna gmina chcąc usunąć drzewa nie musiała nikogo pytać o zgodę. Teraz wymagane jest pozwolenie od starosty - wyjaśniła radnym Barbara Waluś z wydziału ochrony środowiska. - Staramy się o wycięcie ok. 100 drzew i dotychczas nie uzyskaliśmy na to zgody. Starosta domaga się od nasdodatkowych dokumentów , ale to jest jego teren! Do tej pory więc 120 drzew - według gminy chorych, uschniętych, zagrażających ludziom, usytuowanych pod liniami wysokiego napięcia - czeka na wycięcie.
Wniosek gminy o wycięcie 120 drzew złożony został w kwietniu br. Zawierał jedynie listę drzew przeznaczonych do wycięcia - mówi naczelnik Danuta Wojnarska. - Nie spełniał wymogów formalnych, wynikających z ustawy. Nie było wnim podanych takich informacji jak m.in. nazwy drzew, na jakich działkach rosną, dlaczego mają być usunięte, ani tytułu gminy do władania terenem.
Wydział zwrócił się do gminy o uzupełnienie wniosku. Otrzymał wszystkie brakujące informacje oprócz tytułu do władania terenem.
- Urząd odpowiedział nam, że sami możemy sobie z ewidencji gruntu ten tytuł wziąć - twierdzi naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska. - Pod koniec kwietnia br starosta wydał postanowienie wzywające burmistrza Zakopanego do uzupełnienia wniosku o tytuł do dysponowania terenem, na którym miały być wycięte drzewa. Myśleliśmy, że burmistrz zastosuje się do postanowienia. Zamierzaliśmy nawet powołać komisję, złożoną z naszego specjalisty oraz pracownika UM, by przeprowadziła wizję lokalną i sprawdziła, czy wskazane drzewa rzeczywiście wymagają wycinki. Wiemy bowiem, ile wywołuje wśród mieszkańców pretensji, żalów i konfliktów usuwanie drzew. Chcieliśmy uniknąć podejrzeń, że wydajemy decyzję o wycięciu tylu drzew wbrew prawu.
Urząd Miasta jednak na początku maja złożył zażalenie na postanowienie starosty do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Starostwo wysłało do SKO wszystkie akta dotyczące tej sprawy.
Choć minęły już 4 miesiące, Kolegium nie rozpatrzyło jeszcze zażalenia.
Halina Kraczyńska