PolskaSpłoszona gwiazda

Spłoszona gwiazda

Violetta Villas nie pozwoliła wczoraj, by z
jej posiadłości zabrano do dolnośląskich schronisk psy, którymi
się opiekuje. Gwiazda polskiej estrady nie chce, by robiono to w
obecności dziennikarzy - pisze "Gazeta Wrocławska".

19.11.2003 | aktual.: 19.11.2003 06:46

Zgodnie z wcześniejszą umową z Violettą Villas, przed jej posiadłością w Lewinie Kłodzkim pojawili się wczoraj rano pracownicy kłodzkiego starostwa, lekarz weterynarii i przedstawiciel schroniska dla zwierząt "Azyl" w Dzierżoniowie. "Plan był taki, by zabrać 26 psów od pani Villas i przewieźć je do schronisk w Wałbrzychu, Jeleniej Górze, Legnicy i we Wrocławiu. Wszystkie te placówki zgodziły się bezpłatnie zaopiekować zwierzętami" - mówi Daniela Białek z Wydziału Rolnictwa Starostwa Powiatowego w Kłodzku.

Władze powiatu zadeklarowały pomoc i wzięły na siebie pokrycie kosztów transportu zwierząt. Akcja nie doszła jednak do skutku. "Przebywająca w szpitalu artystka, co prawda miała dzisiaj pojawić się w Lewinie Kłodzkim, ale odwołała swój przyjazd. Jak twierdzi, ze względu na obecność dziennikarzy i telewizyjnych kamer" - wyjaśnia Elżbieta Żytyńska, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Kłodzku. - "Dlatego jesteśmy zmuszeni przełożyć akcję na inny termin. Artystka nie chce, byśmy zabierali zwierzęta podczas jej nieobecności" - dodaje.

"GW" zauważa, że znana ze swojej miłości do zwierząt Villas od jakiegoś czasu nie radzi sobie z opieką nad czworonogami. Jak mówi, nie stać jej na utrzymanie setek podopiecznych, z których spora część to zwierzaki podrzucane jej przez ludzi. Dlatego wielokrotnie apelowała o wsparcie chociażby w wyżywieniu czworonogów. Faktem jest, że zwierzęta znanej piosenkarki przebywają w trudnych warunkach. Najbardziej agresywne psy już tydzień temu zabrano i ulokowano w schroniskach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)