Spadł "Orlik"
Samolot szkoleniowy "Orlik" rozbił się w czwartek ok. 9.30 w lesie między Tadeuszowem a Lasocinem w Świętokrzyskiem. Kobieta pilot zdążyła się katapultować - podała policja. Przed wypadkiem "Orlika" pilotująca go kobieta zgłaszała, że samolot ma kłopoty z zespołem napędowym.
Pani podchorąży zgłosiła, że ma kłopoty z zespołem napędowym i dostała komendę do katapultowania. Jest na obserwacji w szpitalu, nie odniosła poważniejszych obrażeń. Z tego co nam wiadomo, osoby trzecie nie ucierpiały - powiedział płk Marek Bylinka - dowódca II Ośrodka Szkolenia Lotniczego w Radomiu.
Za wcześnie mówić o przyczynach wypadku. W tym celu zostanie powołana specjalna komisja - dodał płk Bylinka.
Pożar samolotu ugaszono, policja zabezpieczyła miejsce wypadku. Teraz sprawę przejmie wojsko - powiedziała młodszy aspirant Bożena Kaczmarska z policji w Opatowie. (miz)