Sołtys na diecie
Samorządy nie powinny zapominać o roli
sołtysów na wsiach - uważa Małopolskie Stowarzyszenie Sołtysów.
14.08.2006 | aktual.: 14.08.2006 06:50
Prezes organizacji Antoni Rapacz zapowiedział na spotkaniu w Barwałdzie Średnim koło Kalwarii Zebrzydowskiej, że stowarzyszenie będzie walczyć o uczciwe diety dla szefów rad sołectw. Mają one pokryć zwrot poniesionych przez nich kosztów na działalność społeczną - wyjaśnia "Gazeta Krakowska".
Problemy z suszą, unijnymi dopłatami dla rolników, sprawy ubezpieczeń w KRUS i wynagrodzeń dla sołtysów za ich pracę - były tematami sobotniego spotkania. Organizator, Małopolskie Stowarzyszenie Sołtysów, zapowiada na jesień cykl takich debat w każdym z powiatów województwa. Do Barwałdu przyjechało 43 z 60 sołtysów z wadowickich wiosek.
W dzisiejszych czasach rola sołtysa na wsi wciąż jest bardzo znacząca. Sołtys to osoba, która bardzo dużo wie o danej miejscowości. Często się o tym zapomina i mnoży różne instytucje, które mają zajmować się sprawami wsi bez udziału sołtysów- mówił nam Antoni Rapacz. Jego zdaniem jednym z przykładów marginalizowania roli sołtysów przez samorządy jest sposób ich wynagradzania.
Kiedyś obiecywano sołtysom dodatki do rent i emerytur. To upadło. Teraz jest pomysł diet w wysokości 200 złotych._ Wielu sołtysów na tym straci. Diety sołtysów w Małopolsce, w tych gminach, gdzie samorządy zgodziły się im płacić, wynoszą od 200 do 700 złotych. Chcemy, by w ustawie samorządowej był zapis, by obligatoryjnie sołtysom wypłacać zwrot poniesionych kosztów na ich działalność._
Dotychczas jest tak, że wszystko zależy od woli rady gminy. I mamy taką sytuację, że w niektórych gminach sołtysi dostają pieniądze w formie diet, a w innych nic. Sołtysi w swojej działalności też ponoszą koszty. To są na przykład wyjazdy i telefony, które kosztują. Dlatego trzeba w ustawie jasno określić wysokości diet- zaznacza prezes Rapacz. (PAP)