Występ Przemysława Gintrowskiego uświetnił koncert w Koninie z okazji wydania "Zakazanej Solidarności", książki, o której już pisaliśmy.
Barda Solidarności przyszli posłuchać głównie dawni działacze opozycji. Nie zawiedli się - oprócz utworów z lat 80. wysłuchali paru anegdot i wspomnień ze stanu wojennego.
Koncertowi przysłuchiwał się m.in. senator Zbigniew Romaszewski, który powiedział: - Gdy wracam pamięcią do tamtych czasów, dziwię się. Nagle okazało się, że Solidarność tworzy 10 mln ludzi. Ale wraz ze zwycięstwem przyszły rozczarowania. Niektórzy pytają: czy było warto? Było, bo mamy Polskę i jesteśmy wolni. Ale nowa rzeczywistość nie jest dla wszystkich sprawiedliwa. Niesprawiedliwości trzeba przeciwstawić solidarność.
Nowy Tygodnik Koniński
(jas/iw)