Sojusz szybko zjeżdża

Poparcie dla Sojuszu znów stopniało - do 13%. A partia Leszka Millera spadła na trzecie miejsce, które dzieli z "antykomunistami" z PiS i LPR. Co gorsza, traci poparcie, choć podjęła walkę o odzyskanie elektoratu - pisze "Gazeta Wyborcza".

13.02.2004 | aktual.: 13.02.2004 07:08

Broni planu Hausnera, przerwała parlamentarną blokadę, podejmując negocjacje na temat naprawy finansów państwa z Platformą Obywatelską, "upomniała się o najbiedniejszych", odrzucając liberalne pomysły podatkowe PO. Millerowi i szefowi Klubu Parlamentarnego SLD Krzysztofowi Janikowi udało się też zdyscyplinować swoich posłów i zneutralizować wewnątrzpartyjną opozycję - jej nieformalny lider Józef Oleksy został ministrem i broni polityki rządu - stwierdza publicysta dziennika Wojciech Załuska.

Według niego, to wszystko jednak nie zostało przez wyborców docenione. Na wyobraźnię mocniej działa lęk przed hausnerowską polityką "potu i łez" oraz kolejne wpadki SLD: kłopoty z powołaniem nowego ministra skarbu, sądowy finał afery starachowickiej z udziałem byłych i obecnych polityków Sojuszu, kłopoty z prawem pomorskiego barona Jędykiewicza.

Pierwsze reakcje działaczy Sojuszu świadczą, że wraz z sondażem PBS do partii mogą wrócić stare spory - podkreśla Załuska. Zaznacza on, że w przyszłym tygodniu posłowie wracają z politycznych ferii. Medialna burza przeniesie się do Sejmu. Wkrótce przekonamy się, jak sondażowe problemy wpłyną na dyscyplinę SLD podczas głosowania planu Hausnera. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)