Sobiesiak gościł oficerów policji
"Polska The Times" pisze, że ujawnienie faktów o goszczeniu przez Ryszarda Sobiesiaka, w ośrodku w Zieleńcu, wysokich rangą funkcjonariuszy policji z Wrocławia, m.in. wiceszefa komendy wojewódzkiej Marka Szmigla stało się powodem, dla którego śledztwo w sprawie budowy przez Sobiesiaka wyciągu w Zieleńcu przeniesiono z Wrocławia do Legnicy, a potem do Poznania.
27.08.2010 | aktual.: 27.08.2010 09:42
Komendant Szmigiel zapewnia, że jest to kłamstwem, nigdy nie gościł w żadnym ośrodku Sobiesiaka. Jednak jeden z oficerów policji jest pewien, że komendant niejednokrotnie jeździł do Zieleńca.
Na początku roku wrocławska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie inwestycji Sobiesiaka w Zieleńcu. Śledczy i agenci CBA sprawdzali, czy budowa nie była wspierana przez nieuczciwych urzędników, którzy w ekspresowym tempie wydawali korzystne dla biznesmena decyzje.
Komendant Szmigiel jest dobrym znajomym szefa Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu Dariusza Szyperskiego. To dlatego ten ostatni, zamiast poprosić o przekazanie sprawy poza Dolny Śląsk, przeniósł ją do Legnicy, czyli do innej podlegającej mu prokuratury. To właśnie, według informatora gazety, spowodowało interwencję Pawła Wojtunika, szefa CBA, u prokuratora generalnego. Wyglądało bowiem na to, że Szyperski nie chce utracić kontroli nad śledztwem.