SpołeczeństwoSms-owa miłość

Sms-owa miłość

Esemesowali do siebie przez półtora roku, aż się pobrali! Wysłali do siebie
aż 22 tysiące SMS-ów! To była dosłownie bardzo droga miłość wydali na nią
15 tysięcy złotych. Tyle zapłacili za rachunki telefoniczne.

Irena i Michał byli sobie przeznaczeni, a nawet nie wiedzieli o swoim istnieniu. Dzieliło ich aż 500 km! Ona samotnie żyła w Bełku koło Rybnika na Śląsku. On, również sam, mieszkał w Białymstoku na dalekim Podlasiu. A teraz są szczęśliwym małżeństwem! Cieszą się swoją wielką miłością. A wszystko stało się dzięki jednemu omyłkowemu SMS-owi...

- To było naprawdę cudowne zrządzenie Boga - Irena i Michał Sitkowie nie mają żadnych wątpliwości. - Gdyby nie przeznaczenie, nigdy byśmy się nie spotkali. Była niedziela, 11 sierpnia 2002 roku. Tego dnia Bóg zadecydował, że Irena i Michał nie mogą być dalej sami. Postanowił na zawsze ich połączyć. - Poznają się przez telefon! - wymyślił.

- Wydawało mi się, że dobrze pamiętam numer komórki mojej koleżanki Bożeny - opowiada Irena. - Wiedziałam, że Bozia, bo tak do niej mówię, niedługo wychodzi za mąż. Wydawało mi się, że do niej wysyłam SMS-a. Dokładnie o 22.26, kiedy Michał kładł się spać, usłyszał dźwięk służbowej komórki. - Ki diabeł SMS-uje do mnie o tej porze! - zdenerwował się i z ogromnym zdziwieniem przeczytał: - Cześć Boziu! Jak tam przygotowania do ślubu? Jak moje zaproszenie? Zaklął pod nosem, ale grzecznie odpisał: - Bardzo przepraszam, ale pomyliłaś numery.

- Głupio mi się zrobiło, ale dalej szukałam w swojej pamięci właściwego numeru - opowiada Irena. Wysłała drugiego SMS-a. Po 15 minutach przeraźliwy sygnał komórki znów obudził Michała. Tej nocy nie dane mu było zasnąć. - Tym razem dostałem takiego samego SMS-a, co porzednio, ale na swój prywatny numer - mówi. - Szczęka opadła mi ze zdzwienia! Skąd obca osoba mogła znać moje dwa numery komórkowe? Podejrzewałem, że ktoś może ze mnie robić sobie żarty.

Ale to nie były żarty. To było boskie zrządzenie, które doprowadziło Irenę i Michała przed ołtarz. Zanim to się stało, przez prawie półtora roku pisali do siebie SMS-y. Ale miłość wyznali sobie w trakcie rozmowy. No, oczywiście, telefonicznej! Potem ona przyjechała do niego. 8 grudnia 2004 roku w białostockim kościele przysięgli sobie miłość i wierność małżeńską aż do końca swoich dni.

Polecamy naszą Bramkę SMS - pewna, szybka, wygodna! href="http://sms.wp.pl/bramkasms.html">Sprawdź naszą bramkę!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)