Śmierdziel do zabawy
Kamil Krowi Placek, Grzesiu Gówniak, Walduś
Wymiotny - figurki o takich nazwach pojawiły się w szczecińskich
sklepach. Zabawki oprócz tego, że niecodziennie się nazywają, to w
dodatku cuchną. Śmierdziele - bo tak nazywają się zabawki -
sprowadza ze Stanów Zjednoczonych do Polski importer ze Szczecina.
Stały się one popularne po emisji reklam w telewizji. Każda
figurka zaopatrzona jest w przycisk. Po jego naciśnięciu z zabawki
wydobywa się smród. Rodzaj woni uzależniony jest od tego, jakie
imię nosi figurka. W asortymencie jest więc m.in. Walduś Wymiotny,
Kamil Krowi Placek czy Poldek Pleśniak - pisze "Głos Szczeciński".
Zabawki cieszą się sporym powodzeniem wśród dzieci. Mniej zachwyceni są rodzice. "Mój syn dostał śmierdziela od kolegi na urodziny" - mówi pani Anna Zabłocka ze Szczecina. "Na początku myślałam, że to zwykła figurka. Byłam jednak zaszokowana, kiedy po naciśnięciu guziczka z zabawki wydobył się niesamowity smród. Kto i w jakim celu wymyślił coś takiego?" - zastanawia się - podaje gazeta.
Zabawki sprowadza do Polski firma ze Szczecina. Wczoraj nie udało nam się z nią skontaktować. Sprawą zainteresowaliśmy szczecińską Inspekcję Handlową. "Na walory estetyczne zabawek nie mamy wpływu, ale możemy przyjrzeć się figurkom pod względem bezpieczeństwa"- mówi Wiesław Pucek, p.o. naczelnika Wydziału Ochrony Konsumentów i Kontroli Doraźnej Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Szczecinie - informuje dziennik. (PAP)