Śmierć w studzience
(RadioZet)
Dwaj mężczyźni, pracownicy przedsiębiorstwa
wodociągowego, zmarli po wejściu do studzienki kanalizacyjnej. Nie wiadomo jeszcze, co było
przyczyną ich śmierci. Do tragedii doszło w Mysłowicach.
11.12.2002 15:53
Mężczyźni oni odczytać licznik w studzience wodno-kanalizacyjnej przy ul. Świerczyny. Pierwszy, który zszedł na dół, nagle źle się poczuł. W czasie próby jego ratowania zasłabł drugi mężczyzna.
Akcja reanimacyjna nie powiodła się. Mężczyźni zmarli. Mieli 32 i 55 lat.
Podejrzewa się, że przyczyną zasłabnięcia mogły być substancje lotne.
„Przeprowadzone (...) pomiary nie wykazały zwiększonych stężeń szkodliwych gazów w miejscu, gdzie zginęli ci ludzie. Stwierdzono tylko niską zawartość tlenu w atmosferze - 15-16 procent” - powiedział rzecznik śląskiej straży pożarnej.
Poziom tlenu w powietrzu powinien wynosić 21 procent.