Płomienie zauważono o godzinie 3.00 nad ranem. Mimo energicznej akcji, prowadzonej przez 11 jednostek straży, cztery osoby trzeba było przewieźć do szpitala z poważnymi obrażeniami: dwoje dzieci, kobietę i mężczyznę.
Podczas dogaszania pogorzeliska strażacy znaleźli zwęglone zwłoki dziecka i osoby dorosłej. Później odnaleziono ciało kolejnej ofiary.
Ustalono, że w płomieniach śmierć poniosła 43-letnia Hanna Z., jej 22-letnia córka Marlena oraz jej 10-miesięczny wnuk Dominik.
Bez dachu nad głową zostało dziesięć rodzin - 27 osób.
Przyczyny tragedii bada policja.
