Śmierć w kopalni
48-letni górnik zginął w czwartek przed południem w kopalni "Staszic" w Katowicach. Prawdopodobnie
nieszczęśliwie upadł, chcąc uniknąć uderzenia spadającą bryłą węgla - wynika z informacji przedstawicieli kopalni.
13.03.2003 13:38
Do wypadku doszło ok. 720 metrów po ziemią. Górnik pracował przy zakładaniu elementów opinających strop przy ścianie wydobywczej. Według wstępnych ustaleń, nastąpiło tzw. "odprężenie ociosu", czyli ze ściany oderwała się bryła węgla. Według naczelnego inżyniera, to zjawisko normalne podczas urabiania węgla. Górnik odruchowo "uciekł" przed bryłą w stronę obudowy zmechanizowanej. Prawdopodobnie nieszczęśliwie przewrócił się, uderzając o element obudowy.
Górnik z kopalni "Staszic" to szósta śmiertelna ofiara pracy w kopalniach węgla kamiennego w tym roku.(ck)