Śmierć osła spadochroniarza
Kiedyś rosyjscy biznesmeni posłali go dla zabawy w podniebną podróż spadochronem. Osioł, którego los oburzył wielu, nie żyje. Miał atak serca - czytamy w "Rzeczpospolitej".
W lipcu zeszłego roku w nadmorskiej miejscowości Gołubickaja w Kraju Krasnodarskim pojawiła się pojawiła się lecąca na spadochronie 18-letnia oślica Anapka. Jak relacjonowała rzeczniczka lokalnej milicji Łarisa Tuczkowa,biedny osiołek ryczał z przerażenia.
Anapka dotarła do brzegu kompletnie wykończona. Oślicę odebrano jednak właścicielom, którzy wypożyczyli ją "dowcipnisiom".
Zwierzę zostało umieszczone w gospodarstwie pod Moskwą, gdzie - jak doniosła Komsomolska Prawda - ostatnio zmarło na atak serca. Weterynarze nie przesądzają, czy choroba mogła mieć związek z zeszłorocznym stresem.