Śmierć na granicy
Na granicy w Dorohusku zmarł kierowca tira oczekującego na odprawę - podała TVN24. Kolejka ciężarówek do przejścia w Dorohusku po polskiej stronie ma ok. 15 km długości. Na odprawę trzeba czekać około półtorej doby.
23.01.2008 | aktual.: 23.01.2008 12:12
50-letni kierowca Dariusz W. z Radomia zmarł z przyczyn naturalnych, dlatego policja odstąpiła od jakichkolwiek czynności - powiedział Radiu Lublin rzecznik prasowy chełmskiej policji Henryk Marciniak.
Do zgonu doszło kwadrans po 10.00. Początkowo akcję reanimacyjną podjęli kierowcy. Kiedy na miejsce zdarzenia przyjechała karetka pogotowia ratunkowego na pomoc było już za późno.
Przyczyny zgonu nie są jeszcze dokładnie znane, przypuszczalnie była to niewydolność serca. Na miejsce wezwano prokuratora.
Z ustaleń policji wynika, że kierowca oczekiwał na przejazd przez granicę od poniedziałku.
Długa kolejka ciężarówek do przejścia w Dorohusku utrzymuje się już od kilku dni. Rano na wyjazd z Polski czekało około 660 samochodów a czas oczekiwania na odprawę wynosił ok. 36 godzin. Na wjazd do Polski przez Dorohusk kierowcy TIR-ów muszą czekać ok. 10 godzin.
Na drugim na Lubelszczyźnie przejściu granicznym dla tirów na Ukrainę - w Hrebennem - w kolejce stało ok. 200 TIR-ów. Na ich odprawienie potrzeba ok. 32 godzin. W nocy ciężarówki na tym przejściu nie były odprawiane, gdyż pracowało tylko czterech celników, z których żaden nie miał uprawnień do odprawiania TIR-ów.
Od wielu dni Izba Celna w Białej Podlaskiej ma kłopoty z zapewnieniem pełnej obsady celników na przejściach granicznych. Jest za mało etatów, a ponadto wielu celników przebywa na zwolnieniach lekarskich; liczni też biorą urlopy na żądanie.
W ubiegłym tygodniu od czwartku do soboty przejście w Dorohusku blokowali kierowcy domagający się zwiększenia liczby pracujących celników i przyspieszenia odpraw. Zapowiedzieli, że jeśli do 2 kwietnia ich żądania nie zostaną spełnione, następnego dnia zablokują wszystkie przejścia na wschodniej granicy.
W Dorohusku pracuje 18 celników, a kolejka aut czekających na wyjazd sięga 13 kilometrów. W kolejce jest ponad 650 samochodów. Przy podobnej obsadzie w nocy w ciągu jednej zmiany odprawiono 200 samochodów.