Śmierć na dyskotece
Jedna osoba nie żyje, a dwie w ciężkim stanie trafiły do szpitala, po zdarzeniu jakie miało miejsce w kieleckiej dyskotece "Galaktyka" - poinformował komisarz Sławomir Lasota - komendant pierwszego komisariatu policji w Kielcach.
18.04.2004 | aktual.: 18.04.2004 16:31
Jak wstępnie ustalono do zdarzenia doszło po godzinie pierwszej w nocy. 23-letni mężczyzna został najprawdopodobniej pchnięty nożem, po przewiezieniu do szpitala zmarł. Ranni zostali również dwaj inni mężczyźni; 18- i 19-latek. Obaj przeszli operację i przebywają w szpitalu, ich życiu nic nie grozi.
Policja poszukuje sprawców zabójstwa - poinformował oficer prasowy świętokrzyskiej policji, nadkomisarz Artur Niedbała. "W trakcie zabawy na parkiecie nie ustalony sprawca lub sprawcy ranili nożem trzech młodych mężczyzn. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala. Na skutek odniesionych ran 23-letni mężczyzna zmarł. Jeden z dwóch rannych był w nocy operowany" - powiedział Niedbała.
Na dyskotece bawiło się prawdopodobnie ok. 800 osób. Wszyscy zostali wylegitymowani, policja przesłuchała dotychczas kilkudziesięciu świadków. Na miejscu zabezpieczono dwa noże.
Możliwe, że trzeba będzie przesłuchać kilkuset uczestników dyskoteki- dodał policjant.
Otwarty w ubiegłym tygodniu lokal, został tymczasowo zamknięty. Funkcjonariusze wylegitymowali ponad pół tysiąca przebywających tam osób. Wszyscy są obecnie przesłuchiwani - dodał komendant Lasota.