Słynny napis Hollywood omal nie spłonął
Pożar wywołany przez dwóch nastolatków
zagroził słynnemu napisowi Hollywood w
Kalifornii. Strażakom udało się jednak opanować żywioł i
wyeliminować zagrożenie dla znanej na całym świecie wizytówki
stolicy amerykańskiego przemysłu filmowego.
31.03.2007 | aktual.: 31.03.2007 15:20
Przez kilka godzin płomienie szalały na wzgórzach na obszarze około 60 hektarów, w sąsiedztwie studia filmowego Warner Brothers. W walce z ogniem uczestniczyło 200 strażaków i pięć śmigłowców.
Tymczasem dym przesłaniający niebo za wielkimi literami ustawionymi na zboczach doliny San Fernando przypadkowo stał się dodatkową atrakcją turystyczną. Kilkudziesięciu ludzi zebrało się u stóp wzgórz i robiło zdjęcia. Jeśli spłonie, stracimy wizytówkę - mówił obecny na miejscu mieszkaniec Los Angeles.
Nastolatkowie przyznali się do zaprószenia ognia i prawdopodobnie staną za to przed sądem. Płomieniom sprzyjała ponadto wyjątkowo sucha pogoda.