PolskaSłużbowo na plażę

Służbowo na plażę

Radni zadłużonego powiatu tarnowskiego przez osiem dni za pieniądze podatników zwiedzali Hiszpanię. Z własnej kieszeni mieli wydać na luksusowy wyjazd jedynie po ok. 400 zł. Przedstawiciele powiatu tarnowskiego dementują jednak informacje, które podała wczorajsza "Rzeczpospolita".

06.06.2006 | aktual.: 06.06.2006 09:01

Kontakt poszukiwany

Członek zarządu powiatu tarnowskiego Mirosław Banach twierdzi, że głównym celem eskapady było nawiązanie współpracy z samorządami hiszpańskimi. - Nie mamy tam żadnych kontaktów, a to duży rynek, jeśli chodzi o firmy budowlane i inne. Dlatego chcieliśmy nawiązać współpracę - tłumaczy Banach. Jedynym partnerem, który odpowiedział na zapytanie z powiatu tarnowskiego, był samorząd Grenady. Starostwo sfinansowało tylko przejazd do Grenady i jedną dobę w hotelu. Pozostałe koszty wycieczki mają pokryć radni.

Jak podała "Rz", jej program był napięty: radni zaczęli od plażowania nad Atlantykiem, potem zwiedzili kilka miast w Hiszpanii (Sewillę, Granadę, Alhambrę i Malagę). Popłynęli do Ceuty w Afryce. Wieczorami bawili się przy flamenco. Na zakończenie plażowali chwilę nad Morzem Śródziemnym. W sobotę wrócili do domu. Rajcy z własnej kieszeni mieli wydać na luksusowy wyjazd jedynie po ok. 400 zł. - Jeszcze nie otrzymaliśmy faktur, nie można więc powiedzieć ile kosztował wyjazd. Na pewno wydamy z kasy powiatu nie więcej niż tysiąc złotych na osobę - informuje Mirosław Banach.

Odbijanie piłeczki

Na wycieczkę na Półwysep Iberyjski pojechało blisko 30 osób, w tym 16 radnych. - Była to szeroka reprezentacja: nauczyciele, dyrektorzy, przedsiębiorcy, którzy zasiadają w naszej radzie - mówi przewodniczący rady Kazimierz Zając. Osoby spoza rady same sfinansowały wyjazd. Wypad krytykuje radny Tadeusz Głowacki, szef opozycyjnego klubu Wspólnota Samorządowa (do Hiszpanii nie pojechał). - Powiat jest poważnie zadłużony, musi zaciągać kredyty na przeżycie - argumentuje. - Fundowanie takiego wyjazdu z kieszeni podatnika jest karygodne. - Można zadać proste pytanie. Ile radny Głowacki, będąc członkiem zarządu i wicestarostą, zapłacił za wyjazd do Włoch? - ripostuje Mirosław Banach.

To rzeczywiście nie pierwsza wycieczka powiatowych radnych. Dwa lata temu byli we Włoszech, kontakty nawiązywali przez tydzień. Wycieczka tak ich wciągnęła, że zapomnieli o spotkaniu z samorządowcami miasteczka na południu Włoch. Zwiedzili za to Capri i Pompeje. - Ja nie wykluczam, że w tym uczestniczyłem - mówi Tadeusz Głowacki i po chwili dodaje. - Niestety musiałem w tym uczestniczyć, czego żałuję. Jakie będą efekty wizyty samorządowców z powiatu tarnowskiego w Grenadzie? - Na konkretne efekty trzeba poczekać może nawet kilka miesięcy. Od czegoś trzeba jednak zacząć - mówi Mirosław Banach.

(KROP)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)