Trwa ładowanie...
17-06-2005 06:54

Służba przy bombie

Dwie doby kazali na siebie czekać saperzy z Krakowa. We wtorek wezwano ich do trzech niewypałów, wypłukanych przez powódź nad Łubinką w Nowym Sączu, w rejonie ul. Naściszowskiej, gdzie prowadzona jest regulacja rzeki.

Służba przy bombie
d4hqskx
d4hqskx

Pilnują bomb "Krakowską" zaalarmował rano mężczyzna spacerujący z psem nad Łubinką. Wbrew temu co mówił, że bawią się tam dzieci i nieszczęście gotowe, bomby były dobrze pilnowane. Sprawdziliśmy.

Od wtorku, dzień i noc dyżurował przy pociskach jeden funkcjonariusz Straży Miejskiej. Halabardnicy zmieniali się co 8 godzin. Obcych przeganiali z tego miejsca także pracownicy tarnowskiej firmy ABM Solid, ujarzmiający od wiosny Łubinkę.

- W piątek przeszła fala powodziowa i wypłukała niewypały - opowiada Jacek Morys, kierownik robót. Pordzewiałe żelastwo zauważył we wtorek podbierający skarpę operator koparki. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby zawadził łyżką o pociski. Natychmiast wezwano policję. Ostrożnie przeniesiono pociski na suchy brzeg, przykryto tekturą i postawiono przy nich funkcjonariusza Straży Miejskiej. Młodzi chłopcy w czar nych mundurach po kolei cierpliwie pełnili niewdzięczna służbę. Rozkaz, to rozkaz.

Żadna sensacja - Jeden niewypał jest z zapalnikiem, to chyba pocisk czołgowy kaliber 37 milimetrów - oceniał wczoraj z bezpiecznej odległości Jacek Morys, który odsłużył wojsko w ar tylerii. Dla tarnowskiej ekipy budowlańców takie znaleziska to żadna sensacja. Nie zaskoczyła ich także opieszałość saperów, choć z powodu bomb musieli poniechać prac w miejscu, gdzie je znaleziono.

d4hqskx

- Jak pracowaliśmy w bocheńskim Zabierzowie, to czekaliśmy z niewypałem na saperów 70 godzin - kiwa głową kierownik budowy. Saperzy z 16 Batalionu Powietrzno-Desantowego w Krakowie zjawili się nad Łubinką w czwartek w południe. Patrolem kierował chorąży Maciej Mordarski. Saperzy przenieśli niewypały do pojemników, a potem jeszcze długo sprawdzali nadbrzeże wykrywaczem metalu. Później pojechali na krakowski poligon zdetonować bomby z Nowego Sącza. Najstarsi mieszkańcy ulicy Naściszowskiej opowiadają, że w styczniu 1945 r. na tę cześć miasta leciały sowieckie pociski, a Niemcy się ostrzeliwali.

Henryk Szewczyk

d4hqskx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4hqskx
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj