Słowacy będą kontrolować tylko "mrówki"
Przepis o obowiązku okazania gotówki przed wjazdem na Słowację obowiązuje nadal, ale stosować go będziemy tylko wobec osób wykorzystujących w celach handlowych różnice cen po obu stronach granicy - zapewnił w czwartek rzecznik prezydenta, Słowacji Jan Fuele.
02.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Rzecznik zaprzeczył w czwartkowym wydaniu dziennika SME, iż prezydenci Rudolf Schuster i Aleksander Kwaśniewski zawarli porozumienie o zniesieniu obowiązku posiadania gotówki przez Polaków wjeżdżających do Słowacji. Prezydenci nie mogą zmieniać zapisów ustawy - wyjaśnił Fuele.
Mówili tylko o tym, że w niektórych przypadkach nie będzie się tego wymagać i że trzeba ludziom wyjaśniać, że nie jest to skierowane przeciw obywatelom przekraczającym granicę zgodnie z prawem - powiedział gazecie rzecznik prezydenta Słowacji.
Prezydent Kwaśniewski był w ubiegłym tygodniu na Słowacji z dwudniową wizytą oficjalną.
Słowackie służby graniczne mają bardzo dobrą orientację, kto jest turystą, a kto tzw. "mrówką" - powiedziano w biurze prasowym słowackiej Straży Granicznej i Policji ds. Cudzoziemców.
Nie kontrolujemy czy Polacy posiadają gotówkę, ale o przepisie pamiętamy i skorzystamy z niego wobec osób, wobec których istnieje podejrzenie, że nie są turystami - poinformowano na dwóch największych słowacko-polskich przejściach granicznych: w Vysznym Komarniku (po polskiej stronie Barwinek) i w Trstenej (Chyżne).
1 kwietnia w Słowacji weszła w życie nowelizacja ustawy o obcokrajowcach, w której pozostał zapis o konieczności okazania przez cudzoziemca na granicy środków finansowych na czas pobytu w Słowacji. Wymagana kwota na jeden dzień to połowa minimalnej miesięcznej słowackiej płacy, czyli 2450 koron lub jej równowartość w walutach wymienialnych (np. około 50 dolarów). Na dzieci do 16 lat trzeba posiadać połowę tej kwoty. (mk)