Ślicznotka w czerwieni
29-metrowy baner reklamowy „Expressu Ilustrowanego”, największy taki w Łodzi, zawisł na ścianie wieżowca „Manhattanu”! Nikt z przechodniów nie mija go obojętnie.
Dekolt tajemniczo uśmiechniętej modelki w kusząco rozchylonej bluzeczce przyciąga oczy jak magnes. Dziewczyna ma – jak to się mówi – wszystko na swoim miejscu, nie ma tylko imienia. Ogłaszamy zatem konkurs: Jak nazwać dziewczynę z reklamy? (szczegóły w ramce).
Rozwijanie płachty o powierzchni 362 metrów kwadratowych, poprzedzone tygodniowymi przygotowaniami, trwało ponad 5 godzin. Obraz wyłaniający się z rulonu momentalnie zwrócił uwagę przechodniów i kierowców. Co rusz ktoś zadzierał do góry głowę, by przyjrzeć się ścianie wieżowca przy ul. Sienkiewicza 101/109, gdzie najpierw ukazały się karminowoczerwone usta (baner rozwijano od góry).
– Co to jest? Znowu jakaś bielizna? – zastanawiali się łodzianie, którzy w pełnej krasie mogli ujrzeć ślicznotkę w czerwieni wczoraj rano.
Zawieszenie gigantycznej reklamy okazało się bardzo trudne. Pracę utrudniał wiatr. Najpierw przeszkodził alpinistom w przygotowaniu mocowań banera w ścianie wieżowca.
Później uniemożliwił rozwinięcie reklamy z dachu budynku (tkanina za mocno powiewała). Ostatecznie ważący 200 kilogramów rulon został wciągnięty na wysokość ok. 40 metrów i tam uczepiony na hakach. Później rozwinięto płachtę. Kłopoty udało się jednak pokonać. Ślicznotka zapiera dech w piersiach.
– Jest na czym oko zawiesić, naprawdę ładny obrazek – chwalił Arkadiusz Wajtar, przyglądający się reklamie z przystanku tramwajowego przy zbiegu al. Mickiewicza z ul. Sienkiewicza. – Usta intrygują, dekolt kusi. Nie sposób nie spojrzeć. O to właśnie chodziło!