SLD winna protestom społecznym
To w SLD, któremu chodzi głównie o sprawowanie władzy, a nie kierowanie Polską, leży przyczyna protestów społecznych, bo ludzi nie utożsamiają się z takim państwem - oświadczył Andrzej Gałażewski (PO) podczas piątkowej debaty w Sejmie. To, czy policja interweniując w Cieni II nie złamała prawa, musi szybko - według niego - wyjaśnić prokuratura.
Posłowie debatują na temat zdarzeń, do jakich doszło podczas rolniczej blokady w Cieni II niedaleko Kalisza. "Ludzie czują, że ich problemy coraz mniej obchodzą polityków sprawujących dzisiaj władzę i to jest przyczyna sytuacji, w której coraz częściej, coraz to nowe grupy społeczne występują przeciwko swojemu państwu i nie utożsamiają się z tym państwem, i to jest odpowiedź dla pana ministra (Janika), to jest ta przyczyna, przyczyna leży u was - w SLD" - mówił poseł PO podczas debaty.
Zdaniem Gałażewskiego, rolą posłów w tej debacie jest zastanowienie się, czy rządząca koalicja "ma jeszcze zdolności do zapobiegania protestom społecznym, czy jest w głębokiej defensywie i pozostaje jej jedynie reakcja na zdarzenia według zasady zastrajkujesz, zablokujesz - otrzymujesz".
”Dlaczego coraz częściej dochodzi do protestów społecznych po kilkunastu miesiącach rządów koalicji SLD, UP i PSL?" - pytał poseł. Odpowiedź - jak mówił - jest oczywista: "rząd traci zdolność kierowania państwem".
Rząd Leszka Millera - przypomniał Gałażewski - zgodnie z expose miał być rządem dialogu społecznego, jest "rządem konfrontacji, braku pomysłów na rozwiązywanie najpilniejszych spraw społecznych, wysokich podatków".
Zwrócił uwagę, że współorganizatorem protestów jest Samoobrona, która w kilku województwach rządzi razem z SLD i odpowiada tam za rozwiązywanie problemów społecznych.
Zaznaczył też, że rząd od dawna wiedział, że wiosną lub trochę wcześniej załamie się rynek skupu trzody chlewnej. Zamiast - jak powiedział - "zareagować wyprzedzająco, wicepremier, minister rolnictwa zwlekał, ze spokojem obserwował rosnące napięcia na wsi, w końcu doszły one do zenitu, nastąpił wybuch protestów". Minister rolnictwa zareagował spóźnioną interwencją i znowu problem jest załatwiany doraźnie - mówił poseł Platformy. (reb)