PolskaSLD nie obroniło Senyszyn
SLD nie obroniło Senyszyn
Z tego, co spotkało posłankę Joannę
Senyszyn, wynika, że słów papieża Jana Pawła II nie wolno cytować
ani tym bardziej parafrazować nigdy i nigdzie. Każdy, kto nawiąże
do papieskiego nauczania, może godzić w nowy kult jednostki -
pisze komentator "Trybuny" Krzysztof Lubczyński.
Jego zdaniem, nigdy bowiem nie wiadomo, czy autor posługujący się danym cytatem nie kieruje się intencją szyderczą. Zdziwienie budzi jednak nie tyle typowa dla klerykalnej prawicy nerwicowa reakcja, ile zachowanie SLD. Zamiast bronić koleżanki i wiceprzewodniczącej partii przed głupimi i groteskowymi zarzutami wrogów politycznych Sojusz zajął postawę konformizmu. Budzi to niesmak. Przychodzi na myśl powiedzenie - chroń mnie, Boże, od przyjaciół... (PAP)