SLD i PSL mają największe możliwości zdobycia nowych wyborców. Każde z tych ugrupowań ma bowiem ponad 20-procentowe zaplecze, które choć deklaruje sympatię do SLD lub PSL, nie chce głosować w wyborach - wynika z sondażu CBOS.
CBOS wyodrębnił kategorię "elektoratu potencjalnego".Według CBOS, są to osoby, które deklarują sympatię dla danej partii, ale jednocześnie mówią, że nie chcą głosować na nią w wyborach. Według sondażu, elektorat potencjalny PSL wynosi 23%, a SLD - 21%. W przypadku AWS 9% badanych to potencjalni wyborcy Akcji. Elektorat potencjalny UW wynosi 16%.
CBOS ocenia, że mały elektorat potencjalny AWS "może utrudnić lub nawet uniemożliwić Akcji odzyskanie utraconej pozycji - jako równorzędnego partnera SLD".
W sondażu zapytano respondentów o to, czy dana partia podoba się im. Z odpowiedzi na to pytanie wynika, że SLD podoba się 43% badanych, a nie podoba - 35%. Sojusz jest jedynym ugrupowaniem, dla którego sympatia przewyższa niechęć. 28% badanych lubi PSL, a 39% - przeciwnie. UW podoba się 21% ankietowanych i nie podoba się 47% ankietowanych. 18% zadeklarowało sympatię do UP, a 42% - niechęć. Również 18% respondentów odpowiedziało, że podoba im się AWS, przy czym 62% jest przeciwnego zdania. 13% lubi ROP, a nie lubi tej partii 51%. (ajg)