Grzmiało na Dolnym Śląsku
Kilkadziesiąt razy musieli interweniować dolnośląscy strażacy na skutek burz połączonych z opadami
deszczu i gradobiciem. Straż pożarna najczęściej wypompowywała
wodę z piwnic. Nie zanotowano ofiar.
15.06.2005 | aktual.: 15.06.2005 20:59
Najwięcej, bo 15 razy, strażacy interweniowali w powiecie kłodzkim. Tam także podtopiony został fragment drogi wojewódzkiej nr 384. Trzynaście interwencji zanotowano w Jeleniej Górze i okolicach. Strażacy wypompowywali wodę z piwnic, a także usunęli kilka zwalonych drzew - powiedział oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Po południu Centrum Zarządzania Kryzysowego dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego ostrzegało przed możliwością wystąpienia w regionie burz i opadów. Największe kłopoty deszcz sprawił w dużych miastach - Jeleniej Górze i Wrocławiu, gdzie studzienki uliczne nie nadążały z odprowadzaniem nadmiaru wody.
Dwa tygodnie temu Dolny Śląsk nawiedziła burza połączona z huraganem. Zginęły wtedy trzy osoby, a sześć zostało rannych. Przez kilkanaście godzin przez Wrocław nie jeździły pociągi. Uszkodzona została trakcja tramwajowa we Wrocławiu, nieczynnych było wiele transformatorów.