Słabe nerwy prezydenta
Podczas odwołanego szczytu Trójkąta
Weimarskiego Polska miała przedstawić nowe pomysły, dotyczące
traktatu europejskiego - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
05.07.2006 | aktual.: 05.07.2006 06:36
Choroba prezydenta pokrzyżowała plany. Szczyt planowano na 3 lipca w Weimarze. Gazecie udało się ustalić, że kiedy w weekend Lech Kaczyński poczuł się gorzej, strona polska zaproponowała, że zamiast prezydenta pojedzie premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Początkowo szczyt miał się odbyć wiosną, ale został przełożony na prośbę partnerów Polski. Na nasz wniosek zmieniono natomiast program spotkania. Najpierw miał to być tylko wspólny spacer Lecha Kaczyńskiego, Jacques'a Chiraca i Angeli Merkel po parku, ale dodano do niego oficjalne rozmowy polityczne.
Strona polska liczyła, że partnerzy zgodzą się na udział premiera. Polsce zależało, żeby szczyt się odbył, bo nasi politycy chcieli rozmawiać na temat traktatu europejskiego, a nawet przedstawić nowe propozycje w tej sprawie.
- Prezydent chciał zaproponować sposób prowadzenia dyskusji o traktacie, żeby umożliwić kompromis- przyznaje podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Krawczyk, ale nie chce zdradzać szczegółów propozycji. Szczyt został jednak odwołany. - Może Niemcom i Francuzom niespecjalnie zależało, żeby się odbył- usłyszała "Rz" w otoczeniu prezydenta.
Z informacji gazety wynika, że u Lecha Kaczyńskiego zaostrzyła się dawna dolegliwość układu pokarmowego, która powoduje, że prezydent nie może dłużej stać i siedzieć. Dolegliwość ta pogłębia się, gdy prezydent się denerwuje, dlatego lekarz miał mu zalecić kilkudniowy odpoczynek i unikanie stresów. (PAP)