Skontrolują władze
Czekamy na to, co powie minister
Janik. Jeśli nie znajdą się pieniądze na podwyżki, w przyszłym
tygodniu zaczniemy protest włoski - zapowiadają policyjni
związkowcy z Wrocławia na łamach "Gazety Wrocławskiej".
Jak pisze dziennik, drobiazgowe kontrole na ulicach i granicach mogą zacząć się już we wtorek. 30 września, po rozmowach z ministrem Krzysztofem Janikiem komitet protestacyjny policji, straży granicznej i straży pożarnej zdecyduje, czy zacząć strajk włoski.
"Będziemy drobiazgowo kontrolować samochody należące do władz wojewódzkich i samorządowych" - zapowiada Tomasz Haładaj, wiceprzewodniczący zarządu wojewódzkiego NSZZ Policjantów. "Ponadto mandaty będą nakładane na kierowców tylko w rażących przypadkach".
Związkowców, którzy we wtorek byli w Warszawie na pikiecie, zbulwersowały m.in. tłumaczenia, że brakuje pieniędzy na policję, bo ściągalność mandatów jest słaba. "Gdyby to była prawda, stalibyśmy na każdych rogatkach" - żartuje Wojciech Zając, I wieceprzewodniczący NSZZ Policjantów na Dolnym Śląsku. "Pieniądze z mandatów nie trafiają do policji".
Media informują, że szef komisariatu zarabia prawie 4 tys. zł brutto, a policjant zatrudniony na stanowisku eksperta ponad 3 tys. zł. Ale we wrocławskiej komendzie miejskiej, na 1800 policjantów, szefów komisariatów jest 13, a ekspertów 3! Większość dostaje około 1000 zł. Kolejnym etapem protestu ma być głodówka...