PolskaSkok na kancelarię

Skok na kancelarię

W stolicy grasuje szajka napadająca na
notariuszy. Zaatakowane zostały już dwie kancelarie. Warszawska
Rada Izby Notarialnej apeluje do notariuszy o zabezpieczenie się i
ograniczenie przyjmowania gotówki - informuje "Życie Warszawy".

02.08.2004 | aktual.: 02.08.2004 06:36

Według gazety, w ciągu kilku miesięcy bandyci napadli dwukrotnie, rabując kasetki z pieniędzmi z kancelarii notarialnych w stolicy. Oba skoki były niemal identyczne, więc policja jest przekonana, że były dziełem jednej szajki. - Zawsze jest tak samo. Dwaj zamaskowani mężczyźni wchodzą do kancelarii. Uzbrojeni w pistolety z tłumikami grożą pracownikom i żądają wydania pieniędzy. Wcześniej przeprowadzają doskonałe rozpoznanie, bo wiedzą gdzie uciekać - mówi warszawski policjant.

Do ostatniego napadu doszło przed tygodniem przy ul. Jagiellońskiej. Bandyci w kominiarkach wpadli do kancelarii ok. godz. 17, kiedy w lokalu byli tylko pracownicy notariusza. Sterroryzowali ich bronią, zrabowali kilka tysięcy złotych i uciekli. Kilka miesięcy temu prawdopodobnie ci sami bandyci zaatakowali kancelarię notarialną przy Tamce. Ich łupem padło wtedy kilkadziesiąt tysięcy złotych - informuje "Życie Warszawy".

Po tych napadach przed kilkoma dniami Wojciech Fortuński, prezes Rady Izby Notarialnej w Warszawie, wysłał apel do stołecznych notariuszy. "Zalecam szczególną uwagę przy dokonywaniu czynności i podjęcie środków zabezpieczających, przyglądanie się nieznanym interesantom i ich zachowaniu. Zalecam także zminimalizowanie płatności gotówkowych zwłaszcza przy umowach sprzedaży" - napisał Fortuński - czytamy na łamach "Życia Warszawy". (PAP)

Więcej: *Życie Warszawy - Skok na kancelarięŻycie Warszawy - Skok na kancelarię*

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)