Skazali mi dziecko
Rodzice 13-letniego Mirka z Zabrza, zarażonego wirusem HIV, chcą, by wskazano i ukarano winnych. Rodzina skierowała już pozew do sądu. Do zarażenia miało dojść w Śląskim Centrum Pediatrii w Zabrzu. Wiadomo, że to nie jedyny przypadek i zarażonych w tej placówce dzieci może być więcej. W ubiegłym tygodniu warszawski Sąd Okręgowy przyznał odszkodowanie rówieśniczce Mirka. Jak przyznali sami obrońcy, reprezentujący stronę pozwaną, ustalone w sądzie fakty wskazują na to, że do zakażenia doszło w szpitalu...
15.07.2005 | aktual.: 15.07.2005 08:31
O tym, że chłopczyk jest zarażony wirusem, jego rodzice dowiedzieli się po 12 latach jego życia. – Jak mi to powiedziała jedna z lekarek, to myślałam, że ją przez okno wyrzucę – mówi z trudem pani Krystyna. – Teraz nie mam słów jak bardzo chciałabym jej podziękować, że była tą pierwszą. Dzięki niej Mirek mógł wreszcie zacząć się leczyć.
Mirek był trzecim dzieckiem Krystyny i Tomasza. Kobieta urodziła go w szóstym miesiącu ciąży. Na świat przyszły bliźniaki. Dzieci przez trzy miesiące były w szpitalu. Kiedy wróciły już do domu jedno z niemowląt poczuło się źle. Wróciło do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarło. – Powiedzieli nam, że brat Mirka zmarł na posocznicę – opowiadają rodzice. – Jak by tego wszystkiego było mało, to Mirek jeszcze w inkubatorze stracił głos. Lekarze orzekli później, że cierpi na tzw. głuchoniemotę.
Wiadomo, że dzieciom tuż po urodzeniu w Śląskim Centrum Pediatrii podawano leki krwiopochodne. Podobnie było w przypadku dziewczynki, która na świat też przyszła z ciąży bliźniaczej. Obie rodziny zarażonych dzieci złożyły już wnioski na policji o ściganie winnych. – Mirek chorował praktycznie od zawsze – mówi matka chłopca. – W Śląskim Centrum Pediatrii od małego zaliczył pobyt na wszystkich oddziałach. Najczęściej cierpiał na zapalenie płuc i miał problemy z nerkami.
Rodzice Mirka pytają wprost: – Jak to możliwe, że chorobę naszego dziecka zauważono po tylu latach? Oni musieli wiedzieć od początku. Może myśleli, że prości ludzie to się nigdy nie zorientują. Dziecko choruje ciągle, więc jak umrze, to z tych chorób i wszystko rozejdzie się po kościach.
13-latek nie wie, że jest zarażony wirusem HIV. Na razie rodzice nie chcą mu tłumaczyć czym jest ta choroba. Wierzą, że Mirek zrozumie to dopiero kiedy będzie starszy. – O chorobie Mirka wie tylko kilka osób – rodzice chłopca zawieszają głos. – Chcemy go ochronić przed nietolerancją, napiętnowaniem.
Imię chłopca zostało zmienione
Anna Malinowska