Skandal w jednostce
Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Gdyni
sprawdza, czy żołnierze zawodowi z Siemirowic koło Lęborka
posługiwali się fałszywymi świadectwami szkoły średniej - pisze
"Głos Pomorza".
W 44. Bazie Lotnictwa Marynarki Wojennej w Siemirowicach wrze: nie jest wykluczone, że dowództwo będzie sprawdzać wszystkie świadectwa ukończenia szkoły średniej przez żołnierzy kadry zawodowej, którzy chcą wejść do korpusu podchorążych.
Aby zostać podchorążym, trzeba mieć minimum średnie wykształcenie. Niektórzy żołnierze zawodowi w jednostce poszli na skróty. Zamiast kończyć szkoły woleli kupić świadectwa na bazarze poinformowali nas pracownicy jednostki. Według nich ten proceder dotyczy kilkunastu osób.
Tymczasem płk Marek Justyna, szef Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Gdyni wyjaśnił "GP", że prokuratura na razie bada dwa przypadki posługiwania się przez zawodowych żołnierzy w jednostce fałszywymi świadectwami. Wszystko wskazuje na to, że te sprawy zakończą się aktem oskarżenia, który zostanie skierowany do sądu mówi płk Justyna. Nie wyklucza jednak, że do prokuratury trafią kolejne doniesienia.
Niestety, to się zdarza, że nieodpowiedzialni ludzie próbują iść na skróty. W miejscowościach, gdzie wszyscy się znają, takie sytuacje szybko się kończą, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto dobrze wie, kto i w jakich okolicznościach dopuszcza się przestępstwa - komentuje płk Justyna. Za fałszowanie dokumentów grozi do trzech lat więzienia.