Simon M. będzie mógł wyjść na wolność
Proces Simona M., oskarżanego o świadome zarażenie kobiet wirusem HIV, zostanie najprawdopodobniej zawieszony. Do sądu dotarła bowiem opinia lekarzy, z której wynika, że stan zdrowia może uniemożliwić Kameruńczykowi udział w procesie - podaje RMF FM, dodając, że jeśli Simon M. zacznie się leczyć i poczuje się lepiej, teoretycznie będzie mógł wyjść ze szpitala, bo nikt go nie pilnuje.
Stan mężczyzny pogorszył się, bo - jak napisała "Rzeczpospolita" - odmówił w areszcie przyjmowania leków antyretrowirusowych.
Jeśli Simon M. zacznie się leczyć i poczuje się lepiej, teoretycznie będzie mógł wyjść ze szpitala. Sąd będzie sprawdzał jego stan, ale takie sprawdzanie trwa czasem kilka dni.
Sędziowie nie obawiają się jednak, że Kameruńczyk nagle zniknie. Jego stan jest taki, że na szybką poprawę nie ma nadziei. Nie można określić, kiedy nastąpi poprawa i czy w ogóle nastąpi - mówi sędzia Wojciech Małek.
Sędzia Małek dodaje że jeśli Simon M. podda się leczeniu i jego stan się poprawi, proces zostanie wznowiony.