Shrekomania ogarnia Łódź
Dopiero w piątek odbędzie się w Łodzi premiera drugiej części Shreka, a dzieci i młodzież już ogarnęło szaleństwo Shrekomanii. W sklepach z filmowymi gadżetami jak ciepłe bułeczki sprzedają się maskotki i kubeczki. Nie mówiąc o tym, że już od dwóch miesięcy dzieciaki na potęgę kupują wszelkie produkty spożywcze, do których dodawane są nalepki, puzzle i inne drobiazgi z filmowymi postaciami.
02.07.2004 | aktual.: 02.07.2004 11:27
– Najlepiej schodzi sam Shrek – mówi Angelika Bogacka ze sklepu z zabawkami i gadżetami filmowymi. – Kupują go nawet dorośli, chociaż przede wszystkim dla dzieci. Ale kubeczki ze zdjęciami z filmu biorą np. na prezenty osiemnastkowe. Jedna z klientek, pani po trzydziestce, kupiła taki dla koleżanki z pracy.
– Moim idolem jest osioł – opowiada pan Kamil. – Głównie ze względu na głos Jerzego Stuhra. Gdyby nie on, osioł pewnie nie robiłby na mnie takiego wrażenia.
Ogromnym powodzeniem spośród maskotek ze „Shreka” cieszą się pluszaki. Wysokie na około 20 cm kosztują 59 zł. Cena odstrasza klientów tylko w przypadku dużych maskotek. Blisko metrowej wielkości zielony Ogr i jego przyjaciel osioł kosztują po 220 zł każdy. Na razie jeszcze nie znalazł się na nie kupiec, ale są w sprzedaży dopiero od dwóch tygodni.
Siedmioletnia Karolinka Grzelewska uwielbia Shreka.
– Nie może doczekać się premiery – opowiada jej tata. – Jej starszy brat, który wczoraj wyjechał na kolonie, płakał z powodu tego, że siostra pierwsza zobaczy film...
– Zbieram różne rzeczy ze Shrekiem, ale takiej fajnej maskotki jeszcze nie mam – mówi Karolina.